Grę dostałam parę dni temu (dla zainteresowanych, nie kupiłam jej, moja teoria głosi że kupili mi gierę bym przestała o niej paplać... Co w sumie w ostatnim miesiącu mogło być nieco uciążliwe dla osób które mają ze mną kontakt XD.. Mniejsza!) W notce mniej więcej streszczę moje wrażenia emocje wady i zalety tej gry!
Przede wszystkim czy warto ją kupować czy lepiej poczekać aż stanieje.
Streszczę moją krótką historię z Dragon Age. Pierwszą część została spiracona, jako że nie wiedziałam co to za gra itd itp.. Jednak gra tak bardzo mi się spodobała i uznałam że 50zł (bo wtedy już cena spadła) to nie dużo i kupiłam grę... Oczywiście się rozpływałam w niej..
Druga część Dragon Age zamówiłam już pre-order (akurat miałam troszkę odłożonej kaski) wersje premium z dodatkami... Gra kosztowała coś koło 150zł i też nie żałowałam zakupu, mimo że ludzie zjechali 2 jak mogli, to mnie bardzo podobała się historia, postacie, świat oraz sterowanie, cud miód i orzeszki normalnie.
Tutaj napiszę moje odczucia po zagraniu w DA3.
A więc zacznijmy od początku.
Jak nie trudno się domyśleć grę dostałam od chłopaka, w jakich okolicznościach? No cóż... Ja mam słabe nerwy i jestem uzależniona od gier (powinni stworzyć już jakieś odwykowe grupy). No i bardzo przeżywałam ostatnio fakt że ludzie grają już w tą gierę a ja, wielka fanka jeszcze nie. Poza tym ostatnimi czasami często się rozklejam i w tym wypadku rozkleiłam się w supermarkecie stojąc na przeciwko Dragon Age i wyobrażając sobie jak zabijam smoki, jak podbijam zamki jak wszyscy klękają przed moją postacią. Ku mojemu zażenowaniu chłopak, który patrzył sobie na jakieś tam battlefieldy zauważył to i... W skrócie kupił mi grę a ja przez połowę drogi do domu nie mogłam nic z siebie wykrztusić, bo bardzo cieszyłam się że ciupnę w tą gierę.
Jeszcze w autobusie otworzyłam pudełeczko przyzwyczajona do tuzinu ulotek i... Moim oczom ukazały się 4 płyty i jedna mała karteczka z kluczem.... OMG, KPINY! Ale ok, przecież o gre chodzi!
Tworzenie postaci jest fajne, chodź nie tak swobodne jak w MMO. Jednak mimika postaci i dokładność rys dodaje atutu. Dużo emocji się pojawia na twarzach ;)
Mój komputer mieści się w minimalnych ustawieniach (chwalmy pana) więc gram na ustawieniach
Minimum, z siatką 3d na wysokich - jest bug w grze że jak nie mam tego na wysokich to wszyscy mają cudownie błyszczące włosy... Weź tu się skup na dialogach jak temu i tamtemu włosy żelem pociśnięte.
No cóż na screenie słabo to widać a może to przez światło. Ale bez ustawienia siatki 3d wszyscy mają lśniące i zdrowe włosy!
No dobra, to takie tam drobne bugi.
Świat wbrew powszechnej opini i zapowiedziom, NIE JEST otwarty tak jak w Skyrim czy Gothiku.
Chociaż wybiega nieco dalej od Skyrima. Mimo że świat jest zamknięty, to jednak mapy (te bardziej ważne) są naprawdę duże i żeby je przejść z pobocznymi zadaniami to trzeba się wysilić. Pierwszą mapę przechodziłam coś koło 16 godzin.
Dalej, grafika na minimalnych, przynajmniej dla mnie jest naprawdę śliczna i kolorowa w odpowiedni sposób!
Sterowanie natomiast mi się średnio podoba, grę rozpoczęłam łotrzykiem z nożami. Jednak szybko mnie to zmęczyło. Całe życie rangedem... W DA2 było fajne sterowanie, łotrzyk sam podbiegał do wrogów, tu trzeba się wysilić. Zmieniłam postać na maga (wcześniej miałam problemy z decyzją, sterowanie mi pomogło wybrać)
W grze jednak nie ma takiej swobody jak w Skyrimie, nie ma żadnych warzyw w roli, które można zabrać, nie można rozrzucić po ulicach marchewek schabu pączków, czego może ludziom brakować po przyzwyczajeniu się do standardów Skyrima.
Nie ma za wiele "innych" miejscówek bądź żartów twórców. Gra jest poważna chodź towarzysze umilają ją rzucając kawały itp.
Dragon Age jednak nadrabia to unikalnością miejsc z misjami oraz klimatem.
Dużym plusem są wątki romansowe, chodź w tej części moim zdaniem są strasznie ograniczone. Jako kobieta mam do wyboru: Byka, Brodacza, Łysola Lezby albo jednego jedynego blondyna, którego niestety nie można brać na misje... Co mu odejmuję trochę tego i tamtego jako towarzysza do love love!
Innym minusem jest brak wyboru fryzur... Mamy do wyboru: Ścięta na krótko 5x. Koczek/Kucyk 2x
1 Włosy do ramion (mój wybór) a reszta to jakieś murzyńskie 0cm, 1cm,2cm włosy.. No ku... Ma się wrażenie że tak bardzo chcieli nie dyskryminować czarnych że nawalalili tyle łyso-podobnych włosów...
Misje są zróżnicowane i to mi się podoba. Najbardziej podobał mi się wyścig na koniu (Koń wygląda fajnie jest bardziej koniowy niż w Skyrim! Poza tym można mieć inne mounty potem!) szukanie odłamków szkła i... Na czym cała gra głównie polega, na zamykaniu szczelin. RIFTÓW !
Przypadek?
Drobnym minusem jest ilość mobów. A raczej już nie sama ich ilość ale kiedy się pojawiają. A pojawić się mogą na Twoich oczach, albo bijesz jednego moba nic się nie dzieje a nagle za Toba respi się drugi mob... Nie fajnie bioware, nie fajnie!
Ale... Są.... giganty!
No dobra może jednak mają poczucie humoru
To są po prostu kozy.
Nie wiem czy coś pominęłam ale na dzień dzisiejszy moja ocena o Dragon Age Inkwizycja stoi tak:
Plusy:
Duży świat
Ładna grafika
Mounty!
Poruszanie się postaci oraz potworów
Fabuła ( Chodź nie wiem...Co Dragon Age to inny DA)
Minusy:
Towarzysze (Brzydale!)
Bugi
Brak włosów dla kobiet.
Cena (gra kosztowała koło 130 przy zakupie)
Gra wydaje się być nie do końca skończona...
Mimo swojej popularności i pozytywów grę nie oceniłabym na więcej niż 7/10
Może miałam za duże oczekiwania do gry.
A może dlatego że Bioware męczy starszych użytkowników coraz to nowszym sterowaniem i światem.
Nie potrafię wytłumaczyć ale to już nie jest ten sam dragon age.. Wolałabym by zrobili kolejną część na podobieństwie 1 niż to co teraz...
Mimo że czerpię rozrywkę i cieszy mnie ta gra, to jednak nie jest ona warta swojej ceny.
Lepiej poczekać aż stanieje
Ciekawe czy będą mody do 3.. W 2 było ich mało a w 1 owniły system ;d
Koza. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz