czwartek, 28 stycznia 2016

Recenzja Trove - czy jest lepszy od Minecrafta?

Trove
Miałam ostatnio przyjemność poświęcić trochę czasu wolnego na grę, o której nigdy nie pomyślałabym, że może być całkiem przyjemna i wciągająca.

Mowa o klockowym świecie Trove. W tej notce pozwolę sobie przedstawić moje wrażenia po parunastu godzinach spędzonych w tym kolorowym świecie.



Pomyślicie zapewne: EEEee kolejna gra podrabiająca Minecrafta, po co w ogóle sobie zawracać nią głowę?
Już tłumaczę i opowiadam, gdyż powyższe pytanie kołatało się również w moich myślach od pierwszego dnia, w którym usłyszałam o "kopii".

Za stworzenie kolorowego świata Trove odpowiada amerykańskie studio Trion Worlds, które swego czasu zasłynęło z Rifta czy Archeage. Teraz kojarzone jest głównie z najnowszym tytułem Devilian.

Logując się pierwszy raz do Trove, gracze muszą wybrać jedną z 15 aktualnie dostępnych postaci, a następnie trafiają do mapki samouczka gdzie uczą się podstaw chodzenia, zmiany wyglądu postaci, by pod koniec zabić swojego pierwszego bossa.

Trove  Trove

Kiedy już przejdziemy przez etap nowicjusza, rozpoczyna się ta prawdziwa przygoda. Wkraczamy do głównej mapki nazwanej Hub. Na niej znajdują się wszystkie niezbędne graczom rzeczy oraz miejsca, służące do czerpania jak największej rozrywki z gry. Między innymi portale, które odsyłają dzielnego bohatera do lokalizacji z potworami. Tak, tak - a my musimy je zabić.

W zasadzie głównym celem Trove jest właśnie przemierzanie bezkresnego świata oraz niszczeniu zła zalegającego w wieżach bądź lochach. Czyż nie brzmi to, jak typowe przygody dobrych bohaterów maszerujących przez świat, by zniszczyć mroczne siły? Opisywane w tak wielu starszych opowieściach fantasy? Dla mnie tak. Tak właśnie się czułam, gdy czyściłam coraz to kolejny loch z drobnych bossów oraz tych większych bronionych przez hordę potworków.

Po każdym udanym zgładzeniu głównego potwora wypada z niego skrzynka świecąca i zachęcająca do otworzenia. Cała ta przygoda jest bardzo, ale to bardzo satysfakcjonująca!


Trove  Trove


No dobrze, ale przecież mówimy tutaj o świecie z klocków. Opisuję misje i swoje podboje, podczas gdy pierwsze co rzuca się w oczy to kanciasta oprawa graficzna. Tak, w tej grze można budować, ulepszać zbroje, tworzyć nowe rzeczy. Dokładnie to wszystko, co oferuje Minecraft. Z małym szczegółem. Tutaj jest jakiś cel. Nie chcąc obrażać fanów pikselowych klocków, dopowiem:
W Trove, każdy z graczy otrzymuje mały kawałek ziemi (choć może budować wszędzie), na którym można stworzyć swoje własne królestwo z kolorowych kwadracików. Niezależnie od tego, gdzie jesteśmy, jeśli znajdziemy szarą powierzchnię oraz tabliczkę. Będziemy mogli przywołać to, co wcześniej na nim stworzyliśmy.
Trove  Trove


Można też założyć bądź dołączyć do klubu, w którym gracze będą mieli o wiele większą połać gotową do obróbki, przebudowy i tworzenia najróżniejszych budowli. Jednak przynajmniej w tym punkcie, Trove jest uboższy - występuje więcej ograniczeń - przez co ciężej dorównać mu pod tym względem konkurentowi. W Minecrafcie natomiast brakuje tego, co posiada Trove: celu (tak wiem, być może wolicie sami nadać sobie cel - ja jednak preferuję gry bardziej ograniczone, lecz z "tym czymś").

Wierzchowce, zbroje, miecze, różdżki. Tego w tym tytule nie brakuje. Do tego, co jakiś czas pojawia się nowy pomysłowy ekwipunek wgrany do gry przez firmę, lecz który został stworzony przez gracza.
Trove  Trove


Nie wspomniałam o tym wcześniej, lecz to, co leci ze skrzynek to rzeczy niezbędne do walki, które możemy przerobić na skórki, by w przyszłości móc poszerzać swoją garderobę. Jest to gratka dla chomików, uwielbiających kolekcjonować jak najwięcej fajnych rzeczy. ( Ohh yeah, aż dziwne, że nie ma acziwów!)

Słówko odnośnie do grafiki oraz oprawy muzycznej Trove: Gra nie wygląda źle, dźwięki również są dobrze dopasowane. Przyjemnie się zwiedza kolorowy świat gigantycznych lizaków, budynków, wież itp. Lecz zdecydowanie wszystko zostało skierowane do pewnej niszy graczy. Nie owijając w bawełnę, tytuł ten ma zachęcać do siebie nastolatków w wieku 7~16 lat.

Trochę się rozpisałam. I chociaż nie mieszczę się w podaną przez siebie skalę wiekową, to przyjemnie spędziłam czas, wracając wspomnieniami do tych gier, które kiedyś jako dziecko uważałam za majstersztyk.

Plusy:
+ Prosta i wciągająca rozgrywka
+ Ładna oprawa graficzna
+ Niezbyt skomplikowany system rzemiosła
+ Duży wybór skórek (ciuszków!)
+ Możliwość budowania domu, a nawet królestwo (w klubach)
+ Niezwykle satysfakcjonujące expienie

Minusy:
- Gracze - jak to dzieciaki - nie są zbytnio skłonni co pomocy lub udzielenia odpowiedzi na pytania

Podsumowując:
Jeśli jesteście fanami gier z przygodami klocków lego, Minecrafta bądź po prostu macie ochotę się zrelaksować przy czymś łatwym. Jednocześnie poczuć się jak bohater, to Trove jest świetnym tytułem dla tego typu zachcianek.

Odpowiadając na pytanie zadane w tytule recenzji. Trove zdecydowanie wywarł na mnie lepsze wrażenie niż Minecraft, miałam ochotę spędzać czas expiąc. I choć gra jest stosunkowo nowa, to ma w sobie potencjał. Niestety Trion nie jest znany z dokładnej pracy oraz dopieszczania swoich tytułów a biorąc pod uwagę rozbudowany świat oraz możliwości w Tove. To dzieło studia Mojang nadal jest na prowadzeniu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz