Po lewej znajdują się wszystkie kosmetyki, które doszły mi w paczuszcze... No dobrze może poza jednym kremikiem do rąk, który mama już mi zakosiła.
Zacznijmy od paczusi, która jes bardzo ładna wręcz idealna na taki secik kosmetyków więc już po rozpakowaniu mogłam na cieszyć wzrok i podsycić ciekawość. ;)
Po otwarciu ukazało mi się takie cudo, a po rozłożeniu na czynniki pierwsze wyglądało to mniej więcej tak:
No dobrze ale co to takiego? Szczególnie te białe pudełeczka Kallos?
Przyznam że o firmie usłyszałam pierwszy raz a ukazane na zdjęciu pudełeczka to odlewki. Jednak odlewka czy oryginał co to za różnica dopóki produkt będzie taki sam? ;]
Tak więc, wszystkie Kallosy są do włosów, odżywki i maseczki. I szczerze? Jestem niezwykle zadowolona ponieważ moje kupno odżywek na włosy (mimo że są przesuszone i poniszczone) ogranicza się do sporadycznego kupna. Teraz mam przesyt. :)
Poza maseczkami w paczusi były 4 peelingi 2 kremiki do rąk, jedno cudnie pachnące mydełko, szampon do włosy również Kallos, lakier do paznokci ( czerwony mmm!) oraz ampułka biostyminy, której szczerze najmniej ufam xD
No i co? No i już po dostaniu paczuszki (trzeba pochwalić blogerkę za szybką wysyłkę, po otrzymaniu e-maila że paczusia jeszcze dziś/jutro trafi na pocztę ;)) od razu wzięłam się do hmm ratowania swoich włosów. Szczególnie upodobałam sobie maseczkę bananową, która pachnie cudownie. Ma się ochotę wziąć wsadzić palec i spróbować kremik, czy przypadkiem nie smakuje bananami nawet jak logika podpowiada inaczej :D
Poza oczywiście maseczką bananową moim faworytem jest mydełko. Uwielbiam mydełka xD
Jestem niezwykle zadowolona z paczusi, szczególnie że wpadły mi w ręce kosmetyki, o które moje włosy płaczą, a który to płacz ja ignoruję ;) Never again! :)
Zachęcam więc na wpadnięcie od czasu do czasu na bloga Urodowe Popołudnie :)
Super ze cieszysz się z wygranej i przypadły ci do gustu kosmetyki :) Biostyminy się nie bój, ja mam bardzo wymagające włosy i cerę a ona mi zawsze pomaga :) Na moim blogu jest post o niej.
OdpowiedzUsuń